....bo komina nie mamy :-)
Jasiek zjadł śniadanie, wypił soczek i poszedł myć zęby...
Aż tu nagle....
Rozlega się po całym mieszkaniu głośne HO HO HO, MERRY CHRISTMAS......
..........i cisza zapadła, a z Jasia ust - Mama słyszałaś, to on - Święty Mikołaj. Idź zobacz a ju tu poczekam dobrze?
A teraz....
Wesołych Świąt :-)